Scrapbookingowe zamienniki drogich sprzętów

Scrapbookingowe zamienniki drogich sprzętów – dzisiaj właśnie ten temat chciałabym Wam przybliżyć.

Wszyscy, którzy scrapują, wiedzą, że nie jest to tanie hobby. Ceny papierów, taśm, klejów, baz, tuszy, kwiatków, dziurkaczy, pianek, naklejek…mogą przyprawić o zawrót głowy. A do wszelkich ozdób należy jeszcze doliczyć koszty tych droższych sprzętów, dzięki którym prace są staranne, a samo ich wykonanie jest odrobinę łatwiejsze lub daje większe możliwości. Znalazłam jednak dla nich parę zamienników lub alternatyw. Moje propozycje poniżej.

 

Maszynka do wykrojników

Jednym z większych wydatków z jakimi muszą się zmierzyć początkujący, a który nie jest niezbędny jest maszynka, która pomaga wycinać lub wytłaczać wzory. No i jak to jest? Potrzebna? Niepotrzebna? Teoretycznie nie, ale jak już naoglądamy się filmów na YT, w których jest używana, sami nabieramy na nią ochoty i myślimy wręcz, że bez niej się nie da!

Jakie może być rozwiązanie tego problemu? Myślę, że na początek można się zaopatrywać w gotowe scrapki, których jest całe mnóstwo na rynku, a w międzyczasie uzbierać te kilka stów na maszynkę i…wykrojniki. Pamiętajcie, że maszynka to tak naprawdę dopiero początek wydatków związanych z wykrajaniem i wytłaczaniem 😉 Możecie postarać się o kupno używanej maszynki – zawsze to trochę taniej, możecie spróbować zrobić taką samodzielnie (ale koszty materiałów też mogą nie być małe) lub szukać alternatyw. Czytałam o scraperce, która używała kuchennego wałka i przy pomocy wykrojników udawało jej się wykrajać wzory. Szczerze, nie wiem ile w tym było prawdy, a ile żartu 😉

Sama używam maszynki Press Boss, którą bardzo sobie chwalę, ale wykrojniki póki co ciągle kompletuję i również często używam gotowych scrapek. Poniżej krótki filmik instruktażowy jak działa moja maszynka.

 

Bindownica do albumów

Kolejnym problemem i sporym wydatkiem w scrapbookingowym hobby jest bindownica, dzięki której możecie połączyć w całość karty albumu. Jednak i na to są rozwiązania.

Po pierwsze – możecie użyć gotowej, już zbindowanej bazy i ozdobić powierzchnię kart bez tej przedziurkowanej powierzchni. To jest bardzo dobry pomysł na początek scrapbookingowej przygody.

Po drugie – możecie zrobić album o innym łączeniu niż „sprężynki” – np. metalowe kółka albo klejone boki. Metalowe kółka sprawdzą się przy niestandardowych bazach albumu lub gdy chcemy stworzyć dosyć gruby album. Również do zdobionych albumów (z elementami mocno wypukłymi) nada się album z klejonymi bokami. Tam potrzebujemy tylko tekturę i klej. Poza tym, do scalenia albumowych kart, można użyć wstążek, drucików, trytytek i co tam Wam jeszcze wyobraźnia podpowiada.

Po trzecie – w ozdobionych wcześniej kartach możecie zrobić dziurki zwykłym dziurkaczem (albo ręcznym – szczypcowym/kaletniczym) w odpowiednich odległościach, następnie odciąć potrzebą ilość sprężynek, włożyć je do dziurek i delikatnie pozaciskać. I zbindowany album gotowy.

 

Trymer i gilotyna

Narzędzia takie jak trymer czy gilotyna również potrafią znacznie ułatwić pracę, jednak na początek bez problemu powinniście sobie poradzić z nożykiem do tapet i linijką. Zwróćcie tylko uwagę na to, aby linijka była z tych „mocniejszych” (np. metalowa) – lepiej wystrzegać się plastikowych (bo nożyk może ją zniszczyć). Ja, pomimo tego, że posiadam trymer, bardzo lubię używać nożyka i linijki, szczególnie do precyzyjnych cięć, z którymi mój trymer nie zawsze sobie radzi. Do zestawu linijka i nożyk przyda się również podkładka. Najlepsza i najwygodniejsza w użyciu jest mata samoregenerująca, jeżeli jednak takiej nie posiadacie, na początek może być chociażby większa deska do krojenia (lub takie giętkie desko-podkładki – też przerabiałam i sprawdzała się super).

A wy jakie macie sposoby na scrapbookingowe zamienniki? Czy może od razu kupiliście wszystkie „niezbędne” sprzęty?

 

A.

4 thoughts on “Scrapbookingowe zamienniki drogich sprzętów”

  1. Super artykuł 🙂
    Na YouTube jest filmik z panią która stosuje maszynkę do makaronu. Wychodzi to opornie ale wychodzi. Jej wniosek jest taki: jak masz taka maszynkę to spróbuj, ale nie warto specjalnie w nią inwestować.
    Kiedyś tez używałam nożyka do tapet. Ale ten specjalny (exacto knife na to mówią w stanach) jest nie wiele droższy a o wiele tańszy. U mnie w sklepie artystycznym sprzedają tez maty pvs pod cięcie. Po kilkunastu użyciach trzeba je wyrzucić, ale kosztują 2zl. Wiec fajna opcja dla kogoś kto scapuje mało, albo zaczyna.

  2. Ja dopiero chcę zacząć przygodę , tylko mój problem polega nie na braku pieniędzy ale na tym co jest potrzebne. Co kupic. Jaką maszynę wybrać. Co do niej dokupić. Itp. Może jakieś wskazówki za które będę bardzo wdzięczna

Skomentuj Ola Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *